Apetyty zostały podrażnione po ostatnim wyjeździe, więc pasowałoby jeszcze w tym roku wybrać się na podobny spacerek, by rozprostować stare kości 🙂
Tym razem proponuję bardzo dobrze niektórym znaną trasę: Siwa Polana przez Schronisko na Polanie Chochołowskiej, następnie Grześ i wejście na Wołowiec.
Trasa z drobnymi modyfikacjami ukończona z sukcesem - pełna relacja.
Dalej niestety zimą się nie da bez sprzętu, którego nie posiadamy, więc schodzimy skąd przyszliśmy, ale w Zawracie schodzimy do Schroniska, a dalej to już z górki.
Plan wyjazdu to 13-15 grudnia 2013 r., wyjazd najpóźniej o 15:00 ode mnie z domu – chyba że będziemy inaczej jechać – do ustalenia.
Od razu napiszę, iż liczę na to, że do tego czasu śniegu dosypie sporo, tak sporo, że w Schronisku uda się nam porzyczyć rakiety śnieżne, i część trasy przejść na takim “ciekawym” i “fajnym” sprzęcie 🙂 Nieaktualne 🙁 firma która oferowała sprzęt w schronisku zaprzestała świadczenia tam tej usługi 🙁 a pożyczenie sprzętu w piątek i oddanie w poniedziałek to sporo większe koszty, i nie wiadomo czy się przyda – narazie więc temat po raz kolejny umiera.
To lecimy:
Czas przejścia, bez szaleństw i porywów:
Co do kosztów, to wyjdą podobnie do tych + ewentualnie koszt rakiet śnieżnych:
Jako nocleg proponuję przespać się w Nędzówce a nie w Cyhrli, chociaż różnica w cenie noclegu 35 zł (Cyhrla), a 50 zł (Nędzówka), spokojnie pokryje koszt paliwa i parkingu na Siwej Polanie – więc do przedyskutowania.
Co zabrać:
- ciuchy na wiatr – od Grzesia może wiać dość nieprzyjemnie
- stuptuty i raki (obowiązkowe!)
- coś ciepłego (patrz pkt powyżej)
- zapas wody i jedzenia na całodzienny pobyt w górach
- termos z gorącą i słodką herbatą
- czołówkę z bateriami (!!)
- kijki trekingowe (niezbędne jeżeli wypali temat rakiet śnieżnych)
- dobry humor i nastrój na wspólny spacerek w pięknych okolicznościach przyrody.
Skład:
- Ja
- Marek
- Ela
- Oskar
- …..
Będzie bliżej wyjazdu to pomonitoruję pogodę i warunki w górach, narazie jest kiepsko, bo niby trochę śniegu spadło, ale jest ciepło i mało sypie – a szkoda 😉
Sobota, 7 grudnia 2013 r.
Słów parę o pogodzie.
TOPR podaje:
jak widzicie powyżej, mamy na teraz 3 stopień lawinowy – ostro, ale sypnęło świeżym śniegiem, na najbliższe dni prognoza jest taka, ze w poniedziałek – środę ma posypać, ok 2-4 cm na godzinę, podliczylem to tak na szybko i wyszło mi ok 20-30 cm sumarycznie, temperatura cały czas ujemna, w dzień max -10 st C, wiec śnieg się raczej utrzyma – od czwartku ma być już ładnie 🙂
W sobotę na razie prognozy mówią od paru dni o wietrze północno-zachodnim – jest to dobry wiatr i zły, dobry bo większość trasy idzie w lesie wiec będzie cicho, po wyjściu z lasu się zacznie, kierunek ten będzie ostro dawał w tyłek bo walił w twarz na podejściu pod Grzesia, później na graniach do Wołowc cały czas z przodu, wiec będzie ciężko się szlo, ale za to zejście będzie lepsze bo w plecy 😀
I teraz najgorsze – 🙁 do środy wieje jeszcze nawet ponad 50 km/h 🙁 w środę się uspokaja, w czwartek pod wieczór na nowo ok 30 km/h aż do piątku do południa, i się wycisza, by w sobotę być w okolicach 6-10 km/h i ok -4 st C :). Niestety będzie przenosił śnieg, stąd komunikat TOPR o 3 stopniu, ale i może być nieprzetarte wejście – to już przerabialiśmy, ale Ela leci przodem i wydepta dla nas ścieżkę 😉
W poniedziałek powinna być już prognoza realna wiec zweryfikuję, ale jak się wszystko sprawdzi, to co powyżej, to zapowiada się znowu idealna pogoda na trasę, będzie super wyjazd i wyjście 🙂