Zapowiada się piękny czerwcowy weekend, a że rok temu byliśmy na tej imprezie (Bieg Dwie Wieże), i bardzo się nam tam podobało, postanowiliśmy wrócić i w tym roku. Piękna pogoda, nasze piaszczyste plaże, jeszcze poza sezonem więc bez dzikich tłumów ludzi – czego chcieć więcej.
Co do samego biegu, organizacja jak zwykle na najwyższym poziomie. Wszystko wiadomo gdzie, co, o której. Ty masz tylko być we wskazanych punktach o dobrej godzinie i pobiec 🙂
Trasa 0,6km dłuższa niż w roku poprzednim. W dodatku panująca susza i błękitne niebo, start biegu o 12:00 mówiły że lekko i przyjemnie to nie będzie.
W pakiecie startowym numer, kupony na kawę, herbatę, zupę, drożdżówkę, batonik i koszulka. Teraz wszystko się kręci na 100-lecie niepodległości Polski więc i tutaj ten motyw. Niestety nie przemawia to do mnie, bo to takie mocno naciągane i na siłę 🙁 a impreza biegowa to raczej nie miejsce na “propagandę polityki” ale trudno, ja biegnę dla siebie, otoczka przypięta do biegu a nie związana z nim mnie nie interesuje.
Start przesunięty względem ubiegłego roku, na otwarty, osłoneczniony plac. Grzeje.
Wystartowaliśmy. Na spokojnie, tym bardziej że pierwsze 4,5km to asfalt, a ja w butach terenowych, więc byle ten odcinek przebiec i przestać męczyć stopy.
Później się zaczęło. Susza – słowo klucz! tutaj dodatkowo PIASEK 🙂 SUCHY piasek po kostki, który wciąga stopy jak chce, pochłania całą energię przeznaczoną na odbicie, za to doskonale amortyzuje, wytracając prędkość prawie do zera.
Dalej to już z górki, chciałoby się powiedzieć. Niestety, jest wręcz ciągle pod górę, a podbieg zaczynający się na 10 km, a kończący się na 12,6km już jest legendarny wśród uczestników, bo tylko o nim się mówi na starcie i początkowych metrach biegu. Teraz dodatkowo ten piach, szyszki, korzenie.
Parę zdjęć z trasy:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
By finalnie dotrzeć na upragnioną metę:
I chwila na wręczenie medalu, za ukończenie tej nie łatwej trasy:
Podsumowanie mojej tegorocznej trasy:
W stosunku do roku poprzedniego wyszło słabiutko 🙁 niestety rok więcej w kalendarzu i w ogóle jakoś tak “inaczej” jest, i teraz 20 sekund/km wolniej 🙁 Ale nie o rekordy chodzi, a o fajną zabawę, a że trasa jest piękna to warto wracać.
Na mecie oczywiście medal, w tym roku też w tematyce jak koszulka:
Czas na jedzenie, nawodnienie, zasłużony odpoczynek, ale to dopiero początek sobotnich atrakcji.
Będąc już na miejscu okazało się, iż w ten weekend odbywa się także inna impreza – Spotkanie Miłośników Starych Ciągników. Po biegu i zasłużonym posiłku warto się przejść i zobaczyć ciągniki starsze ode mnie i będące w dalszym ciągu sprawne.
![]() |
![]() |
Sprzętu trochę zjechało:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Akurat tak trafiliśmy, że część ciągników zjeżdżała z trasy objazdowej, to trzeba zobaczyć i usłyszeć 🙂
A jak wygląda zatrzymywanie starego silnika w takim ciągniku prezentuje krótki filmik – całość trwała około 15min (!!)
W ten oto sposób sobota została zakończona.
Będąc nad morzem, nie można nie zaliczyć plażowania , więc niedzielny poranek zaczął się od pakowania na powrót do domu, ale i wizyty na naszych pięknych plażach. O tej porze roku są cudowne – chociaż czułem się dziwnie bez tych porozbijanych parawanów, jakie widzi się w relacjach z lata:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
A już za chwilę będzie tak 😉 Widać różnice 🙂
Nie mogłem sobie odmówić kąpieli w Bałtyku 🙂 Bardziej bym to nazwał krioterapią, gdyż temperatura oscylowała około +10 st C, ale po wczorajszym dość ciężkim biegu, taki szok temperaturowy może zdziałać cuda, tym bardziej, że za chwilę wsiądziemy w samochód i przed nami prawie 6h jazdy powrotnej do domu:
Reasumując – kolejny weekend za nami, kolejny weekend spędzony dość aktywnie, w przepięknym miejscu i pełen atrakcji.
Oby tak częściej.
Wszystkim naprawdę polecam tę imprezę: Bieg dwie wieże, bo jest organizowana przez fanatyków, nie komercyjna, kameralna (w tym roku wystartowało 154 osoby), świetnie zorganizowana, a dodając do tego lokalizację naprawdę warto przyjechać, przebiec, pobyć nad naszym Bałtykiem w okresie kiedy to jeszcze jest możliwe i ma jakikolwiek sens.