Trochę przerwy z powodu czysto ludzkich spraw – zmiany prac, brak czasu, brak pieniędzy, ale nadszedł czas by wreszcie coś ruszyć zastałe kości i rozrośnięte brzuszyska – a ponieważ będzie to styczeń to i zima :). Niestety warunki w Tatrach po odwilży, która przeszła nagle, spowodowała warunki nie za ciekawe, dlatego jako pierwsza trasa zimowa propozycja jest łatwa, lekka i przyjemna, bardziej na rozprostowanie kości, niż na jakieś konkretne widoki i atrakcje.
Plan wyjazdu to 4-6 stycznia 2013 r., wyjazd najpóźniej o 17:00 ode mnie z domku – chyba że będziemy inaczej jechać – do ustalenia.